wtorek, 29 grudnia 2009

"ODJAZDOWY ZWIERZYNIEC" Wiesław Drabik

Cztery bajeczki, z tego najlepsze o przygodach w zoo i cyrku. Dzieci przekrzykiwały się w nazywaniu zwierząt. Nie były ani w zoo, ani w cyrku więc to nowość dla nich i super zabawa była. A ile śmiechu było z taty, któremu przytrafiały się same niespodziewane przygody. Fajnie mieć takiego kompana zabaw, który jak dziecko potrafi się poskakać, wygłupić się czy śmiać z samego siebie. Ale jak mogłoby być inaczej skoro rodzic ten z zawodu jest....
Doczytajcie sami. Wesołe, proste  i wpadające w ucho wierszyki. Dzieciom się spodobają, a i rodzice może troszkę też zdystansują się do siebie i świata. To na pewno spodoba się dzieciom.





" Później wystąpiły foki.
Można było zrywać boki,
gdy bawiły się piłeczką.
Tato cieszył się jak dziecko,
a po skokach z trampoliny
suszył spodnie dwie godziny,
bo sam też chciał łapać śledzie.
Po co? Był już po obiedzie."

http://www.skrzat.com.pl/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz