Bo one nie tylko pracują, ale również figlują, przecież są jeszcze malutkie i mają prawo do żartów. Kto by pomyślał, że to wszystko zasługa zwykłych, niepozornych paluszków?! Wieczorem także się nie nudzą, oj nie. Przecież z pracy wraca tata, razem się bawią klockami lego, potem wspólna kolacja i kąpiel. Tam to dopiero paluszki mają frajdę! Śliczna, kolorowa książeczka dla każdego brzdąca, lubiącego swoje paluszki.
Nas zainspirowała do wspólnego poznawania naszych paluszków. Bawimy się wymyślając co jeszcze potrafią i do czego nam się jeszcze przydają. Wieczorem, gdy czytamy książeczkę, nic innego nie robi tak wspaniały cienie jak nasze paluszki! A łaskotki? Wprost niezastąpione! To najbardziej ulubiona zabawa.
"Umyte, wsuwają się do rękawów czerwonego sweterka. Są gotowe, by przy stole robić kulki z chleba i wrzucać je do kubka z mlekiem. Na dodatek wskazujące paluszki raz po raz zakradają się do cukiernicy i oblepione cukrem wędrują do buzi. Są potem trochę lepkie, ale to dla paluszków nic nowego. Wycierają się szybko w nogawki spodni i uważają, że są czyste"
Wydawnictwo Bis
z paluszkowych zabaw polecam jeszcze "rysowanie" na plecach drugiej osoby zagadek , malowanie oraz odciskanie ,które skłania do puszczenia wodzów wyobraźni( efekt widoczny na wyklejce ;-))) ) pozdrawiam Jola R-M
OdpowiedzUsuń