środa, 11 czerwca 2014

"MILO ODKLEJONE PO(d)PISY" Alan Silberberg, "KACPER NIEWYPAŁ O!BŁĘDNE NOTATKI", "KACPER NIEWYPAŁ CO?DZIENNIK POMYŁEK" Stephan Pastis

Coś nowego dla chłopców! Ale nie tylko. Super alternatywa dla "Koszmarnego Karolka", którego nota bene, uwielbiamy, ale znamy już wszystkie jego przygody. Wypatrywaliśmy więc równie śmiesznego, niegrzecznego i oryginalnego bohatera, który swoimi niewiarygodnymi przygodami umili nam wieczory. I znaleźliśmy, a są nimi: Milo i Kacper Niewypał. Wszystkie pozycje to rodzaj pamiętnika rejestrujący codzienne wydarzenia, sukcesy i zmartwienia. Czyta się je bardzo szybko i przyjemnie. Warto poznać co, tak naprawdę, siedzi w głowach naszych dzieci. Od tych chłopców z pewnością się tego dowiemy. 


 Milo to trzynastolatek rozpoczynający właśnie naukę w gimnazjum.  Szkolne przygody  chłopca, pierwsza miłość i przyjaciele to jednak za mało dla niego, by zagłuszyć tesknotę za mamą. Nie pomagają mu też ciągłe przeprowadzki z tatą i siostrą z miejsca na miejsce, w poszukiwaniu nowego domu. Po śmierci mamy Milo, nikt z rodziny nie potrafi poradzić sobie w nową sytuacją. Tata ciągłe smutny, zabiegany, "otulony mgłą" nie interesuje się zbytnio problemami syna, a nastoletnia siostra zajęta jest swoimi, oto z czym zmierza się dorastający chłopiec. Tęskni za mamą, której żadnych śladów w domu już nie ma. Ojciec pozbył się wszystkiego co ją przypominało. Dopiero sąsiadka uświadomiła chłopca, że powinno być na odwrót. Należy pielęgnować pamięć o zmarłej, by nie czuć jej braku. 



Bardzo ciepła, wesoła opowieść o trudnym wieku, dramatycznym wydarzeniu i prostych sposobach radzenia sobie w życiu ze smutkiem, rodzącym się nowym uczuciu do koleżanki, nawiązywaniu przyjaźni. Milo to chłopiec bardzo wrażliwy, ale przy tym bardzo zaradny i pomysłowy. 




Książka nie jest melancholijna czy dołująca, wręcz przeciwnie. Pełna gagów i wybryków uczniowskich rozwesela do łez. Chłopięca wyobraźnia podsuwa najbardziej absurdalne pomysły i rozwiązania. Nie sposób nie śmiać się, a jednocześnie zamyślić nad tym, co jest najważniejsze dla takich dzieci. 
Bardzo pozytywnie zaskoczyło mnie umiejętne połączenie, przenikanie się w książce dwóch różnych światów. Pogodnej, wesołej i energicznej natury chłopca, z poważną traumą po stracie najbliższej osoby. Ta książka to samo życie i to w najlepszym wydaniu. Szczerze polecam.





"Kiedy Summer Goodman wkroczyła w moje życie, miałem na głowie fryzurę jak spod kosiarki i ukrywałem się za ścianą z papieru toaletowego. Na jej widok serce mocniej mi zabiło. To oczywiście taniocha i pusty frazes, ale właśnie te słowa najlepiej opisują, jak bardzo spodobała mi się w swoich białych szortach i podkoszulku na ramiączkach. Miała włosy koloru lemioniady i bynajmniej nie tej różowej.
Podeszła prosto do stojaka ze słodyczami, wzięła paczkę gum jogutowo-truskawkowych i przeszła obok mnie do kasy. Rzuciła na mnie okiem, a ja znowu zadawałem sobie w myślach pytanie:               " Dlaczego akurat papier toaletowy? Dlaczego nie potrzebowaliśmy czegoś fajnego, na przykład proszku do prania albo pozwolenia na połów ryb w pobliskim jeziorze?".
W każdym razie  Summer Goodman spojrzała mi prosto w oczy i wypowiedziała pięć najpiękniejszych słów, jakie kiedykolwiek słyszałem:
- Ten papier jest naprawdę ultramiękki"




Kacer Niewypał to wulkan energii, niebanalnych pomysłów i nieprzeciętnych działań. Ma wymyślonego przyjaciela niedźwiedzia Totala oraz kolegę Tola Brokuła. Bohater prowadzi agencję detektywistyczną, specjalizuje się bowiem w rowiązywaniu najtrudniejszych zagadek. Nie zraża go żadna trudność czy przeszkoda.





Do każej sprawy podchodzi profesjonalnie, bardzo skrupulatnie ją badając i tak bardzo się tym przejmuje, że pomimo widocznego rozwiązania doszukuje sie drugiego dna. Dostaje zlecenie na odnalezienie między innymi: zaginionej papugi, mordercy chomika, złodzieja słodyczy, Kacpermobila i cennej łyżeczki czy sprawcy bałaganu na podwórku. Wszystko było by dobrze, gdyby nie pewne zgryzoty w postaci dwóch dziewczynek. 








 Jedna to Karina, różnie przezywana przez Kacpra, konkurecja zawodowa (Zombi, Diablica), z którą ostatecznie zmierzył się w zadaniu detektywistycznym zorganizowanym w szkole, gdzie należało zająć się zniknięciem globusa. 





Druga zaś to koleżanka Malwina. Posiadała pewną wadę wzroku oraz silny pociąg emocjonalny do niego samego, co bardzo irytowało Kacpra. Za wszelką cenę chciała się z nim zaprzyjaźnić. To również nie dawało mu spokoju i zmuszało do ciągłego obarczania jej swoimi niepowodzeniami. 




Ciągłe przeprowadzki mamy Kacpra w celu poszukiwania  pracy oraz kłopoty z nauką, a konkretnie z matematyką, nie ułatwiały chłopcu życia. Lektura uczy młodych czytelników w bardzo fajny i młodzieżowy sposób jak radzić sobie z codziennością oraz przyjmować wszystko z uśmiechem na twarzy.




"Nie przepadam za Panem Buraskiem. To kot Malwiny Piąstki. Ilekroć odwrócę głowę, zaraz zanurza łapkę w mojej herbacie. 
- Wyraźnie cię lubi - zuważa Malwina. - W ten sposób okazuje swoją sympatię.
Muszę to wszystko znosić, bo Malwina jest mi potrzebna, aby potwierdzić moje kłamstwo. Siedzimy na werandzie i pijemy razem herbatę.
- Powinniśmy spotykać sięprzy herbacie raz w tyygodniu. Byłoby to coś przenajcudowspanialszego - trajkocze Malwina, przejawiająca skłonność do dziwolągów językowych. Od kiedy się tylko pojawiłem, jest rozgorączkowana i buzia jej się nie zamyka. Nawet nie dałem rady wtrącić, że jej kotka powinna się raczej nazywać Pani Buraska. 
- Malwinko, jest coś, o czym musimu porozmawiać - zaczynam.
- Och, uwielbiam rozmawiać - mówi, wskazując na mój kapelusz. - Czy lubisz biszkopty?
Obracam się, żeby spojrzeć jej w oczy. W oczy z dziwacznymi źrenicami nie do pary.
- Malwinko, moja agencja cię potrzebuje - oznajmiłem jej.
- Ojej - słyszę. - Agencja modelek? Pewnie spodobały się wam moje oczy.
- Nie - tłumaczę jej. - To nie jest agencja modele. To agencja detektywistyczna.
Ledwie tylko wypowiedziałem te słowa, słyszę plusk.
Pab Burasek chytrze wykorzystał fakt, że znów odwróciłem głowę, i zanurzył w herbacie obydwie łapki. "





Wydawnictwo Znak Emotikon






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz