poniedziałek, 28 maja 2012

"KSIĘŻYCOLUD" Tomi Ungerer


TUTAJ znajdziecie oficjalną stronę autora, zachęcam do zaglądnięcia.



Nie zawsze to, co nam się podoba u innych, jest dobre dla nas samych. Przekonał się o tym  Księżycolud. Sympatyczny, wesoły, skory do zabawy i gotowy na przyjaźń z człowiekiem mieszkaniec Księżyca. Patrzył z góry na  życie ludzi i marzył o spędzeniu trochę czasu na Ziemi.



Kiedy w końcu znalazł się na dole, okazało się, że nie było to dla niego zbyt miłe doświadczenie. Ludzie zdziwieni jego "innością" zareagowali strachem i atakiem. Wtrącono go do więzienia, skąd zdołał uciec.



Za to bardzo dobrze czuł się wśród kwiatów i zwierząt oraz... na balu przebierańców, gdzie nikogo nie dziwił jego wygląd. Znalazł się także jeden szalony naukowiec, także dziwak i samotnik, który pomógł  naszemu bohaterowi powrócić do domu w kosmosie. 



Dlaczego ludzie tak łatwo osądzają innych, dlaczego tak ważny jest wygląd i powierzchowność, czy nie stać nas już na choć troszkę wysiłku by lepiej poznać drugiego człowieka, by stwierdzi , że to wspaniały i ciekawy przyjaciel? Ta książka powinna nam trochę poprzewracać w głowach i zmusić na weryfikację naszego spojrzenia na świat i myślenia nie tylko o swoich potrzebach. 




"Wtrącono go do więzienia, a specjalny sąd rozpoczął dochodzenie. Biedny Księżycolud...
Jego nadzieje, że będzie tańczył wśród rozbawionych tłumów i kolorowych latarni, legły w gruzach.
Pewniej nocy, gdy zastanawiał się, dlaczego postąpiono z nim tak okrutnie, zauważył, że zniknęła jego lewa strona.
- Pewnie jestem w trzeciej kwarcie - pomyślał szczęśliwy.
Co noc Księżyc robił się coraz szczuplejszy, a z nim szczuplał i Księżycolud, który stał się w końcu tak wąski, że zdołał się przycisnąć przez kraty więziennego okna."




Wydawnictwo FORMAT


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz