piątek, 9 lipca 2010

"MUZYCZNA ZGRAJA" Izabella Klebańska


Zwierzęta też potrafią się bawić! I to jak! Każde na czymś gra, a nawet śpiewa i tańczy. Niemożliwe mówicie, to przekonajcie się sami. Izabela Klebańska nam tu wszystko opisała. To prawdziwa znawczyni tematu. Autorka ukończyła Akademię Muzyczną w Łodzi, pisze teraz piosenki i scenariusze teledysków muzycznych. A że te historyjki są umieszczone w świecie fauny, świadczy dobitnie o tym, że to zwierzęta mają lepszy słuch.  Nieważne czy to płaz, gad czy ssak. Pająk, kura, świerszcz i kornik, kobra, słoń, lew i wiele wiele innych. Wszystkie istoty są tu umuzykalnione i wrażliwe na ten rodzaj sztuki. Spotkały się na stronicach tej książeczki by nam pokazać, jak ciekawe i piękne są instrumenty. To one są tu głównymi bohaterami. Niektóre są nam doskonale znane, inne mniej. Ale nic straconego, bo na płycie dołączonej do lekturki, są nagrane dźwięki każdego z nich. Jest tu więc: harfa, fagot, kontrabas, bałałajka, timpani, fortepian. Można wyliczać bez końca. Niesamowicie skoczne i rytmiczne wierszyki. Każdy lekki, śmieszny i ... pouczający. Ile zwierząt tyle nazw. I ilustracji Małgorzaty Flis - ciepłych, żywych, wyrazistych. Widać na nich, że wszyscy  bardzo dobrze czują się razem, bawiąc siebie i nas swoim towarzystwem. W myśl końcowej puenty: "Pamiętaj - piękna muzyka zawsze wszystkich połączy" nikt nikogo się nie boi. Widocznie muzyka łagodzi obyczaje nie tylko w świecie ludzi...


"Rezolutne dwa kurczaki
wymyśliły, że dla draki
rozruszają środowisko
i zabłysną towarzysko,
gdy - powiedzmy - w przyszły wtorek
urządzą muzyczny wieczorek.
I w rodzinnym, miłym gronie
zagrają na wibrafonie.
Z racji tego wydarzenia
wyślą piękne zaproszenia
na jedyny, premierowy,
prawdziwy koncert jazzowy.
Wszystko poszło znakomicie,
występ skończył się o świcie,
a kury muzyką natchnione
zniosły jajek całą tonę!
I chyba z powodu tych jajek
koncert stał się zwyczajem,
bo mówili nawet w Dzienniku
o jazzowych wtorkach w kurniku!"




www.wyd-literatura.com.pl

2 komentarze:

  1. Chyba czas zapoznać się z jakąś książeczką pani Klebańskiej, bo ciągle je omijam.

    A co cię skłoniło do zmiany adresu bloga?

    OdpowiedzUsuń
  2. WItam!
    Hmmm, dobre pytanie, chciałam chyba po prostu coś już zmienić. Zmieniłam oprawę to i tytuł.
    pozdrówka

    OdpowiedzUsuń