wtorek, 23 września 2014

"MYSZKA CHRAPISZKA", "MYSZKA CHRAPISZKA I TARAPATKA", "MYSZKA TRAPISZKA I DOM POD KOCIĄ ŁAPKĄ" , Katarzyna Ewa Kozubska, Aleksandra Kucharska-Cybuch

Wspaniała bajka-trylogia dla dzieci. Poznamy wesołe, smutne, a nawet przerażające przygody mysiej rodziny. Mieszka ona w starym kredensie obok bardzo oryginalnych, choć spokojnych ludzi. Nie jest to zawsze bezpieczne, ale na pewno bardzo ciekawe. Każdy dzień przynosi coś nowego, niepodziewanego. Każda książeczka daje możliwość spotkania i bliższego przyglądnięcia się każdej z mysich córek. Każda z nich ma swoje troski, radości, a nawet talenty. Wspólnie pokonują trudności, pocieszają się i... marzą. Historyjki przekonują o jednym. Bez tych małych gryzoni świat byłby bardzo nudny, a bez ich pomocy człowiek wielu rzeczy by sam nie osiągnął. Może to przysporzy myszkom nowych wielbicieli i odmieni światopogląd tych, którzy ich po prostu nie znają, a przez to się ich niestety boją.


Wspaniałe ilustracje są dziełem pani Aleksandry Kucharskiej-Cybuch. Zagościły na moim blogu pierwszy raz, ale od razu przypadły nam do gustu. Duże, wyraźne, bogate i jakby żywe. One same mówią i się ruszają. Bardzo głębokie i sugestywne. Przepiękna szata graficzna niejednego czytelnika przyciągnie i wciągnie na dobre:-) Polecam!



"Myszka Chrapiszka". Mała bohaterka niespodziewanie ratuje rodzinę przed największym wrogiem myszy. Cała rodzina była już przygotowana na koniec ostateczny, kiedy niezbyt mysia i głośna przypadłość Chrapiszki spowodowała zaskakujące zachowanie kota.






"Tak, myszy doskonale wiedziały, że ludzie mogą chrapać, ale nigdy nie słyszały o mysim chrapaniu! Mysz może chrobotać, popiskiwać, ale chrapać?
- Żaden przedstawiciel mysiego rodu nigdy nie chrapał - zakłopotał się tata-mysz. - Niestety, jak się okazuje, niczego nie można być pewnym na tym świecie - dokończył ponuro.
Z powodu tego niezwykłego zachowania, najmłodszą mysią córkę przezwano Myszką Chrapiszką i jak się domyślacie, nie było to przezwisko, z którego mogła być dumna.
Początkowo usiłowano Chrapiszkę oduczyć chrapania. 
Okazało się to zajęciem żmudnym i niewdzięcznym. Ciągnięto ją za ogonek, przewracano z boku na bok, pojono zdobytymi z narażeniem życia kroplami miętowymi, których panna Maryla używała na żołądek, łaskotano w łapki, jak tylko zapadła w sen. Wszystko na próżno. Mimo nieustannej czujności całej rodziny, w najmniej spodziewanym momencie z jakiegoś kącika rozległa się seria donośnych chrapnięć. Było prawie pewne, że prędzej czy później, te dźwięki zwrócą uwagę gospodarzy.
Od tego momentu rodzina myszy żyła w strachu i już nie mieszkało jej się tak beztrosko w starym kredensie jak kiedyś."






"Myszka Chrapiszka i Tarapatka". Tym razem jest to historia myszki Tarapatki, która poznała wspaniały smak i działanie słodyczy. Nie mogła oprzeć się codziennemu podjadaniu cukru, ciasta czy czekoladek. Nocny wypad, małej bohaterki na stół malarski gospodarza domu, mógł skończyć się tragicznie, ale okazało się, że jest bardzo zdolną artystką. Przygoda Tarapatki to nie tylko nauczka na całe życie, ale również wielka radość malarza Henryka. Dlaczego? Przeczytajcie, a dowiecie się sami.






"Panna Maryla krążyła niestrudzenie między salonem i kuchnią, donosząc artyście kubki parującej herbaty lub szklanki orzeźwiającej lemoniady. Sprawdzała postępy w pracy, wysłuchiwała narzekań i podnosiła brata na duchu, zwłaszcza wtedy gdy ciskał pędzel i odgrażał się , że niczego więcej nie namaluje. 
Myszy z przerażeniem obserwowały to, co działo się w salonie. Po raz kolejny rytm dnia został wywrócony do góry nogami. Nie zdarzyło się to dotąd, aby przez tyle godzin nie mogły wyściubić nosa z kredensu. 
Mama-mysz wzdychała i liczyła kredensowe zapasy, które kurczyły się z godziny na godzinę. Chrapiszka robiła wszystko, aby nie zasnąć i chrapaniem nie pogarszać sytuacji. Tata-mysz usiłował wygryźć wyjście ewakuacyjne w tylnej ścianie kredensu. Złamał przy tym trzonowy ząb, co wytrąciło go całkowicie z równowagi. Tarapatka zaś, choć grała z siostrami w mysikletki, umierała z ciekawości, aby zajrzeć do tajemniczego pudełka, które Henryk umieścił na stole i które, jak przeczuwała, mogło zawierać coś absolutnie wspaniałego. Wszyscy w mysiej rodzinie czekali z niecierpliwością, aż zapadnie noc i niestrudzony malarz położy się wreszcie do łóżka."





 "Myszka Trapiszka i Dom pod Kocią Łapką". Trzecia z sióstr - Trapiszka, to myszka bardzo spokojna, wyciszona, raczej smutna i ciągle przygnębiona. Zmieni się to na szczęście po konkursie rodzinnym na tytuł Mysiuli-Mądruli oraz sprowadzeniu przez myszkę do kredensu niezbyt chcianego gościa.  A że święta Bożego Narodzenia to magiczny czas nie tylko dla ludzi, było więc sporo spełnionych marzeń i cudownych wydarzeń  dla każdego mieszkańca domu. 




"Józio dostał scyzoryk, książkę i grę planszową, a na końcu domek-skarbonkę. Tym ostatnim prezentem nie był specjalnie zachwycony.
Taki domek to dobre dla dziewczyny, pomyślał. Nagle usłyszał delikatne chrobotanie, więc zaciekawiony otworzył małe drzwiczki, a wtedy ze środka wyskoczyła biała mysz. Wierzcie mi, radość chłopca nie miała granic. Nie zważając na pisk ciotek i zduszony okrzyk Panny Maryli, biała mysz podeszła do Józia i, ruszając zabawnie wąsikami, obwąchała delikatnie jego wyciągniętą rękę. Potem wspięła się na dłoń, usiadła i uważnie popatrzyła w roześmiane oczy chłopca.
- Jesteś śliczna, wiesz - powiedział chłopiec. - Tak bardzo chciałem mieć zwierzątko! Mam nadzieję, że mnie polubisz!
Na te słowa myszka majtnęła ogonem w prawo i w lewo, skinęła łebkiem w kierunku kredensu (gdzie przy drzwiach stłoczyła się cała mysia rodzina) i hyc, wskoczyła chłopcu do rękawa koszuli.
- Coś podobnego - zawołała zdumiona ciotka - czyżby ta mysz rozumiała ludzką mowę? To doprawdy niepojęte!
- W Wigilię wszystko jest możliwe - uśmiechnął się Henryk.
- Śliczne stworzonko - rozczuliła się panna Maryla - i pomyśleć, że całe życie bałam się myszy!"



Agencja edytorska EZOP

1 komentarz:

  1. Świetne książeczki, a co ciekawe, każda następna jest lepsza od poprzedniej

    OdpowiedzUsuń