piątek, 10 lipca 2009

"MÓJ KOCHANY KOTOPIES" Beata Ostrowicka

Wydawać by się mogło, że w dzisiejszych czasach, nasze dzieci ciągle zalewane są markowymi, drogimi zabawkami i tanią chińszczyzną, dlatego nie ma już miejsca na zwykłe, własnoręcznie robione szmacianki. Mała Dziewczynka, bohaterka książeczki jest zagubiona, bo nie może poradzić sobie z uczuciami do takiej właśnie maskotki - Kotopsa, ni to kota ni to psa, którego prawdziwie pokochała, choć ten nie zyskał popularności wśród rówieśników. A przecież tylko takie zabawki, tak naprawdę posiadają to czego potrzeba naszym dzieciom: duszę. To coś za czym się tęskni, gdy przytulanki zabraknie, gdy dziecko dorośnie i wspomnienie lat najwcześniejszych powróci wraz z babciną dzierganą laleczką czy misiem.
Światem teraz rządzi moda i opinia najsilniejszego , reszta ma się bezwzględnie podporządkować. Nic więc dziwnego, że bohaterce trudno było myśleć i czuć inaczej niż pozostali. Po dorosłemu nazywamy to asertywnością, ale dla najmłodszych oznacza dziwactwo i odrzucenie. Często nawet się nie zastanawiamy nad tym , że kupując najnowszy model auta czy firmową maskotkę kształtujemy człowieka bez własnego zdania i polotu. Bo nieorginalnego.
Beata Ostrowicka, autorka książeczki, przedstawia nam co czuje maskotka kiedy Mała Dziewczynka kocha, tuli, rozmawia, w końcu porzuca Kotopsa. Ta brzydka przytulanka wszystko rozumie i ostatecznie godzi się z losem. Czy Dziewczynka zdoła odnaleźć się w tym wszystkim i postąpić tak jak dyktuje jej małe serduszko? Pomóżmy naszym dzieciom wybierać to, co wartościowe, aby będąc już dorosłymi nie zatracili swojej indywidualności i wyjątkowości. Opowiastkę uzupełniają prześliczne, pełne ciepła i delikatności ilustracje Iwony Cała, oddające w pełni atmosferę fabuły. Polecam!

"Mój kochany Kotopies"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz