czwartek, 24 września 2009

"PLASTER CZAROWNICY I INNE BAŚNIE” Małgorzata Strzałkowska

Prawdziwie nowoczesne czarodziejskie baśnie. Pełne magii, zaklęć i ukrytych, ale prostych morałów. Jak to w bajkach. Po prostu się je pochłaniają choć treść czasem może przestraszyć czy wręcz przerazić. Ale uspokoję, że zawsze kończą się dobrze i wesoło. Piszę, choć nie powinnam, ale w dzisiejszych czasach jest dokoła tyle strasznych historii, więc niech chociaż bajśnie pisane będą ku pociesze czytelników. Bo, nie od dziś wiadomo, że dobro zawsze zwycięża, a większość rzeczy i ludzi widzianych przez nas jako złe i groźne, tak naprawdę też posiada dobre strony i zalety. Natkniemy się więc tu na wielu bohaterów i pozytywnych, i tych mniej dobrych. Jest więc czarownica, która wcale nie jest taka straszna jak o niej mówią, wręcz przeciwnie to bardzo miła i pomocna kobieta. Sama o tym nie wiedziała. Dalej, dwoje kłótliwych sąsiadów zaprzestało ciągłych awantur po odkryciu u siebie ciekawych pasji i zainteresowań. Smok uważany, nie wiedzieć czemu, za okropnego potwora, w końcu znajduje prawdziwego przyjaciela i kompana do zabaw. Spotkamy tu również niepozorną maciejkę, która oceniona przez inne kwiaty, jako brzydki i wątły kwiat, w nocy zniewala cały ogród najpiękniejszym zapachem. Dzielny Błękitny Rycerz zaś pokona podstępnego Czarnego Potwora. Krasnoludek pomoże chłopcu znaleźć czterolistną koniczynkę. Może nawet się nauczycie zaklęć od Czarodzieja Kleofasa. Ale może lepiej nie, bo staniecie się tak leniwi jak on. Za to przygoda Białej Królowej z pewnością nauczy Was, jak nie należy szukać przyjaźni. Każda z historii emanuje prawdziwym ciepłem i ogromną nadzieją na to, że świat wcale nie jest taki zły jak go zwykle postrzegamy. Otwierając tę lekturkę i czytając ją sobie lub dziecku wejdziemy w niezwykłą krainę fantazji, co pozwoli nam się zapomnieć i pobawić.

Musze przyznać, że ilustracje Marii Ekier doskonale pasują do tych baśni, świetnie oddają ich tajemniczą i niezwykle urokliwą atmosferę. Niektóre są może trochę mroczne i jakby niedokończone, za to pozostawiają miejsce na własną wyobraźnię i domówienie czytelnika. Są też kolorowe i wesołe jak wszystkie zakończenia baśni. Obrazy zachęcają do szukania w nich jasnych momentów, których pełno w tekście. Rozlana na papierze farba, przeobrażona umiejętnie w konkretny obraz, stanowi doskonałe uzupełnienie słownego świata pocieszających baśni. Jednym słowem całość cudnie wydana, tylko o jedno się prosi - by tych pięknych ilustracji było więcej, dużo więcej...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz