środa, 8 października 2014

"KOSZMARY KAROLEK ZWICHROWANY WAMPIROZOMBI" Franceska Simon, Tony Ross

Uwaga! Grozi bólem brzucha ze śmiechu, bo Koszmarny Karolek znów atakuje! Piszę znów, bo wydano właśnie jubileuszową kolekcję jego przygód. Dwie książki w jednej! Syn zachwycał się poprzednimi częściami na wakacjach, bo odkrył w sobie duszę prawdziwego  urwisa. Muszę przyznać, że daleko mu jeszcze do ulubionego bohatera, ale kto wie co będzie po zapoznaniu się ze wszystkimi książkami. JEST ICH 20 NA DWUDZIESTE URODZINY KAROLKA. A w każdej 8 wspaniałych, koszmarnie wesołych i niezwykłych przygód. Karolek nie ma sobie równych, jego genialne i jedyne w swoim rodzaju pomysły rozśmieszą dzieciaki, ale dorosłych mogą przerazić. Są niekiedy tak straszne i wredne, że trudno to sobie wyobrazić. Ale czytanie ich pozwoli nam rodzicom przygotować się do podobnych "wyskoków" naszych dzieci. Oby było ich jak najmniej, czego i sobie i Wam życzę:-)



"- Ja będę robotem - stwuerdził Koszmarny Karolek.
Damianek był w szoku.
- No, dalej - powiedział Karolek. - Ty jesteś szalonym profesorem. Mów, co mam robić.
Jejku. Karolek nawet pozwolił jemu być szalonym profesorem! Może mylił się co do Karolka... może w Karolka strzelił jakiś piorun i stał się dobrym braciszkiem...
- Robocie - powiedział Doskonały Damianek - maszeruj wokół pokoju.
Koszmarny Karolek nawet nie drgnął. 
- Robocie! - krzyknął Damianek. - Rozkazuję ci maszerować.
- Pro-fe-so-rze! Mu-szę mieć-dwa-dzieś-cia-pięć-pen-sów-a-by-chodzić - powiedział Karolek głosem robota. - Dwadzieścia pięć, dwadzieścia pięć, dwadzieścia pięć.
- Dwadzieścia pięć pensów? - spytał Damianek.
- Takie są reguły gry w robotów i szalonych profesorów - powiedział Karolek, wzruszjąc ramionami.
- Dobrze, Karolku - powiedział Damianek, potrząsając skarbonką. Wręczył Karolkowi dwadzieścia pięć pensów.
Tak! - pomyślał Karolek.
Koszmarny Karolek zrobił kilka sztywnych kroków, potem zwolnił i zatrzymał się.
- Jeszcze - powiedział robot Karolek. - Więcej. Moje baterie są na wyczerpaniu. Jeszcze.
Doskonały Damianek wręczył mu następne dwadzieścia pięć pensów.
Karolek zataczając się, postąpił kilka kroków naprzód, uderzył o ścianę i upadł na podłogę.
- Muszę zjeść coś słodkiego, żeby się podnieść - powiedział robot. - Przynieś mi słodycze. Obwody przeciążone. Słodycze. Słodycze, tylko słodycze."




ZNAK EMOTIKON


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz